piątek, 24 stycznia 2014

Życie z reklamy

Jakby wyglądało życie gdyby uwzględnić wszystkie produkty z reklam w swojej codzienności? Mało tego nie tylko te wspaniałości, którymi zasypuje nas telewizja, ale i środowisko w jakim się one znajdują.


Zacznijmy od domu, czy mieszkania. W reklamach pokazują nam duże domy jednorodzinne, mieszkania z 4 pokojami czy wspaniała kamienice. Wszystko oczywiście urządzone ładnie, schludnie, czysto i bogato oświetlone. Następnie mamy rodzinę i przyjaciół. Zawsze się ktoś krząta celowo, a to przy rodzinnym obiedzie czy zwykłym śniadaniu. Siedzą razem, cieszą się, gotują czy sprzątają. Ileż to radości im sprawia, to doprawdy nieopisane.
Mamy więc cudowne tło do naszej reklamy. Jak widzimy piękne pomieszczenia z radosnymi domownikami, to wiadomo, że musimy kupić to co jest nam przedstawiane. Będziemy pewnie tak samo szczęśliwi.

Na śniadanie zjemy krem czekoladowy z dietetycznymi płatkami i popijemy zdrowym sokiem lub też super aromatyczną kawą (zazwyczaj ze wspaniałego ekspresu). Jak już zjemy śniadanie, to wyjdziemy do naszej fantastycznej pracy (do której jedziemy nowym samochodem w kredycie 4 raty bez dodatkowego oprocentowania), gdzie siedzimy i jemy drugie śniadanie. Ciasteczka, które dają nam tyle energii, że możemy dać z siebie wszystko. Albo jeszcze lepiej, rogalik czy batonik, bo to nieocenione źródła witamin lub czegoś jeszcze.  W międzyczasie może rozboleć nas głowa, brzuch, mięśnie lub też się przeziębimy, ale na to też jest rada, bo wystarczy jedna magiczna tabletka i wracamy do normy. Do tego porcja witamin w postaci kolejnej tabletki lub niezwykłych napojów, żelków czy jogurtów, które dodadzą nam odporności i inteligencji na co dzień.

Wracają co domu naszym super fikuśnym autem, kupimy trochę biżuterii, mebli i dużo sprzętu RTV i AGD. A wszystko to za kredyt, albo i trzy, które polecił nam aktor albo jakiś super specjalista. Nie zapominajmy, że potrzebne nam dwa telefony, do których dostaniemy darmowe tablety, konsole a czasem i telewizory. W końcu nie po to łączyliśmy nasze rachunki, żeby było drożej. Trzeba w końcu oszczędzać na przyszłość. Ale o to też nienależny się martwić, gdyż możemy zainwestować pieniądze, wpłacić je na lokatę, kupić akcje. Jednak jak to nam się nie uda, możemy wziąć kolejny kredycik, taki maleńki, bez wykazywania stałych zarobków, i tylko na chwileczkę, na miesiąc czy dwa.


Nie zapominajmy, że trzeba dbać o siebie! Buty, sukienki, kurtki, czapki, wszystko przywiozą nam do domu, a jak nam się znudzi, to zawsze można odsprzedać. Do tego kremy, szampony, perfumy, tabletki na żylaki, hemoroidy, swędzenie, pieczenie, preparaty na paznokcie, włosy, skórę i tak dalej. Wszystko to koniecznie trzeba mieć.

Wieczorem w domu usiądziemy z naszą rodziną bądź przyjaciółmi, wypijemy piwo, wino lub coś mocniejszego i zagryziemy chipsami, pralinkami, batonikami, serem, chlebem, kiełbasą. A wszystko to pierwszej jakości, zdrowe, oryginalne i pięknie zapakowane. Będziemy oglądać programy telewizyjne w naszym super wielkim telewizorze z nieziemskim wręcz sprzętem audio. Dla wymagających istnieją konsole, można się poruszać, poudawać, że się gra w tenisa, tańczy czy śpiewa.


Na noc weźmiemy tabletki odchudzające, uspokajające, na popęd i na sen i wstaniemy kolejnego pięknego dnia piękni i wypoczęci. Zapomniałam dodać, że sprzątanie to również czysta przyjemność! Wyciąganie z pralki świeżutkich, wyprasowanych i przede wszystkim czyściutkich ubrań. Zmywać nie musimy, bo mamy zmywarkę z magicznymi 21 fazowymi tabletkami, które działają cuda i nie rysują zmywanych powierzchni. Spraye, aerozole, ściereczki, mopy i wiadra, odkurzacze i odświeżacze. Wszystko to żeby żyło i sprzątało się szybciej, dokładniej i wygodniej!

Każdy nowy dzień jest pełen wyzwań i radości, przepychu i okazji w każdym zakątku miasta i Internetu. Wszystko to takie zachęcające i piękne. Nic wiec dziwnego, że produkty z reklam nas mamią, że chcemy je mieć. Ludzie z reklam je mają i jacy są szczęśliwi. A jak nie są szczęśliwi to biorą tabletkę i są!

Konkurencja producentów, natłok produktów i reklam wprawia widzów w osłupienie (a może i ogłupienie?). Tyle produktów, a każdy wyjątkowy. Nie wiadomo na co się zdecydować. Ale czy wszystkie te rzeczy są nam potrzebne? Absolutnie nie! A może jednak? Ten samochód taki ładny, nowoczesny, a do tego ekologiczny! 


Przez to wszystko odczuwamy presje posiadania. Presje ciągłego kupowania. Konkurowania z innymi, że mamy więcej i lepiej niż inni. A nawet jak nie mamy, to przynajmniej budujemy fasadę i iluzję takiego stanu rzeczy. Dopasowanie się do wyidealizowanych norm piękna, wynaturzenia wręcz, bo to co naturalnie nie może być piękne, jak tyle rzeczy trzeba poprawiać. Świat mediów napiera na nas aby byśmy byli szczęśliwi każdego dnia. Żebyśmy spędzali czas jak wszyscy, robili to co wszyscy. Konsumowali ponad własne możliwości. Zostali stłamszeni prze własne pragnienie posiadania. Trzeba znaleźć złoty środek, nie koniecznie dopasowując się do otaczającego świata. Trzeba poznać siebie i własne pragnienia, a nie te narzucone z zewnątrz. Czyli wszystko z umiarem!
 

4 komentarze:

  1. Ale, damn, takie magiczne tabletki co natychmiast likwidują ból głowy w pracy to bym chciała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda :) przyznam się, że kiedyś wciągały mnie reklamy telezakupów, były tak hipnotyczne, że wpatrywałam się w nie za długo, chociaż nie miałam ochoty kupować produktów. samo to z jaką energią i entuzjazmem reklamowali dany produkt mnie oczarowywało :)

      Usuń
  2. Celna puenta, zjawisko w ciekawy sposób analizuje Žižek w Perwersyjnym przewodniku po ideologiach. Polecam :)

    OdpowiedzUsuń