czwartek, 19 grudnia 2013

Pitch Black 2 czyli nowy Riddick (2013)



Riddick jest kolejnym filmem z serii (po Pitch Black i Kronikach Riddicka) w reżyserii Davida Twohy’a.
Szczerze mówiąc dużo się spodziewałam po tym filmie, gdyż w mojej opinii Kroniki nie wypadły najlepiej, a Pitch Black całkiem mi się podobał. Film trwa prawie dwie godziny i bardzo szybko zaczął mi się dłużyć. 
(opis zawiera spoilery)

 

Retrospekcja i powrót do zdrowia


We wstępie filmu dowiadujemy się, że Riddik (Vin Diesel) będąc Lordem Necromongerów stał się nieuważny, niechlujny wręcz. Pozwolił aby inni się do niego za bardzo zbliżyli. Riddick przyznaje, że pozwolił również na to aby go ucywilizowali, co było jego największą zbrodnią i błędem. Żył wśród ludzi, jednak uśpili jego czujność i go zdradzili. Co ciekawe i tak spodziewał się, że Necromongerzy prędzej czy później będą się chcieli go pozbyć. Vaako (Karl Urban), wykorzystując słabość Riddicka,  obiecuje mu powrót na ojczystą planetę-Furię.
Jednak Krone, jeden z Necromongerów, zabrał Riddicka na nieznaną planetę gdzie próbował go zabić, ale to się nie udało...


Po jakimś czasie Riddick dochodzi do siebie i ma nowego przyjaciela (psa, który wygląda jak krzyżówka Anubisa z hieną). Następnie musi pokonać przeszkodę, którą jest potwór (w jednym momencie mówią na niego The Serpent). Stworzenie to wygląda jak mix skorpiona z jakimś dwunożnym dinozaurem i syczy jak wąż, ma trujący jad oraz żyje w wodzie (co jest ważne). Po tym jak Riddick i jego towarzysz uodpornili się na jad tegoż stworzenia, zabijają je i wyruszają w wędrówkę. Dochodzą do stacji-bazy łowców nagród. Z tego miejsca Riddick wysyła sygnał alarmowy i czeka na posiłki.

 Pitch Black 2

Od tego momentu fabuła wygląda niesamowicie podobnie do Pitch Black i jest nawet sporo nawiązań robionych przez bohaterów. Ale najpierw krótka charakterystyka ważniejszych postaci.

W odpowiedzi na sygnał alarmowy przybywają dwa statki. Pierwszy z łowcami nagród z Kapitanem Santaną ‘The Box Boy’ (Jordi Mollà ) na czele. Na swoim pokładzie ma dodatkowo 10 ludzi, uzbrojonych po zęby i jednego wyróżniającego się, religijnego młodzieńca - Lunę (Nolan Gerard Funk). Dowiadujemy się, że Santana jest podłym człowiekiem już na początku jego występu. Każe uwolnić więźniarkę (którą mieli na statku) po to tylko, aby strzelić jej w plecy gdy ucieka (poza tym później zabija psa).
Na drugim statku mamy Kapitana ‘Big Daddy’ Jonesa (Matthew Nable), który raczej ma bardzo osobisty stosunek do Riddicka. Nie chce on jednak  go zabijać, tylko dowiedzieć się co się stało 10 lat temu z jego synem, gdy Riddick był w więziennym transporcie (nawiązanie do Pitch Black). W jego załodze wyróżnia się natomiast Dahl (Katee Sackhoff), która jest agresywną i twardą lesbijką ciągle bijącą Santanę.



Z obu statków wyjęte zostają bloki zasilania (układy zasilające statki) i schowane w szafce chronionej bombą (co jest raczej zastanawiające, bo czy wybuch nie zniszczyłby również tych bloków?). Gdy Riddick wprowadza zamieszanie kilkoma zgrabnymi posunięciami, kradnie cenne źródła zasilania i chowa na pustkowiu. W Pitch Black też mamy podobny motyw. Nie odlecimy, bo brakuje zasilania i jakoś trzeba je odzyskać.
Zastanowiło mnie również, dlaczego jak już ukradł zasilanie, to czemu nie zastosował kolejnej dywersji i nie odleciał…

Następnie Riddick mówi, że to nie jego muszą się obawiać (to samo powiedział w Pitch Black), tylko nadchodzącej burzy. W obu tych filmach mamy dziwny zbieg okoliczności co do anomalii pogodowych, podczas których wychodzą na powierzchnie różne stwory.
Riddik więc ostrzega pozostałych ludzi przed zagrożeniem, tylko po co? Nagle zaczęło mu zależeć na nieznajomych ludziach? Przecież zabił kilku z nich, bo według niego na to zasłużyli.

 

Dramaty i happy end

Burza dotarła do stacji, wszędzie na około są potworki (gdyż żyją w wodzie), atakują, próbują się dostać do środka. Szybka decyzja i umowa między Jonesem i Riddickiem. Razem z towarzyszem Diazem pojadą po zasilanie, po czym Riddick bierze jeden statek, a reszta drugi. Podczas gdy Riddick odkopuje zasilanie mamy chwilę szczerości miedzy nim a Jonesem, który dowiaduje się jakim człowiekiem był jego syn. (Zadziwiające jest to, że akurat tam gdzie kopali nie było ani jednego potwora, a wszędzie indziej pełzały stadami). Diaz (który nie miał serca zabić pieska) sabotuje pozostały na chodzie pojazd i chce zabić Jonesa i Riddicka. Niestety albo na szczęście mu się nie udaje.


Pozostali przy życiu panowie postanawiają pracować razem i dojść do stacji. Jak to bywa w dramatycznych momentach, Riddick zostaje ranny, a Jones zabiera obydwa bloki zasilania i go zostawia.
W ostatniej nieomalże chwili Jones powraca po Riddicka i mamy happy end. Obaj panowie okazali się ludźmi honoru i dotrzymali swojego słowa. W tym przypadku na końcu filmu żyją cztery osoby (Jones, Riddick, Dahl i Luna). W Pitch Black przeżyły tylko trzy.

 

To jeszcze nie koniec?

Domyślam się, że na tym nie skończą się przygody Riddicka. Pewnie będzie chciał się zemścić na Vaaco, albo może będzie chciał odnaleźć Furię.
Wizualnie jest to całkiem dobra produkcja, jest na co popatrzeć. Klimat poprzednich części jest utrzymany. Zachowana surowa kolorystyka. To jest OK. Ale po fabule spodziewałam się więcej, czegoś nowego, czegoś innego.  W końcu minęło 7 lat od Kronik. Może gdyby trochę skrócić ten film, nadać mu dynamiki. A może się czepiam i tyle.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz