Po tygodniowej przerwie wracamy do lutowego maratonu komedii romantycznych. W dniu dzisiejszym będziemy cierpieć podwójnie, ponieważ oprócz Was będę boleć i ja. Powodem jest zaś film, którego nie cierpię ze wszystkich sił.
Nienawidzę “Mój przyjaciel się żeni”. Bardzo lubię Julię Roberts i jej uparte granie w nietypowych komediach romantycznych, ale ten film wywołuje u mnie zgrzytanie zębami. Pozwólcie, że wymienię powody w punktach, bo tak mi wygodnie.